Obudziłem się i nie obyło się bez sprawdzenia godziny.
Dzisiaj zmierzy się kroplawć przeciwko rzekawciowi o godzinie sportowego awciowania
Co to ma znaczyć? Te zegarki wariują. Ja chcę normalnie żyć! – wrzasnąłem.
– Będzie to mecz w tenisa stołowego dźwiękowego. – odezwał się komputer przynosząc coś do kuchni.
Oj bardzo ekscytujący mecz. – odezwało się łóżko.
Jak tyle wiecie, powiedzcie mi, kim są kroplawć i rzekawć. – odparłem.
No zwykli zawodnicy. – powiedziały sprzęty hurem i szczerze spodziewałem się takiej odpowiedzi.
Ponieważ zostałem perfidnie ogołocony z jedzenia, poszedłem do kuchni zobaczyć, co przyniusł mi komputer.
Bułka z żywą ciernią
kanapki z jajkiem na bluetooth
klopsiki na bazie nfc, wifi i doprawione ściekami.
Zwymiotowałem, ale moją uwagę oprucz płyt jak zawsze, przykuły jakieś drewniane urządzenia. Oto ich napisy:
pokelife register
Zenek Martyniuk
your adventure
elten
manamon hell edition
adventure at hell
bop it awć
Sprubowałem rozwalić te urządzenia, ale gdy tylko je dotknąłem, one same się rozwalały.
W furji dotknąłem łóżka i komputera, ale wydarzyło się coś bardzo dziwnego. Wyżej wymienione żeczy poinstalowały się na komputerze i łóżku że what? No tak jakaś część łóżka teraz służyła za skruty.
Bop it awć od normalnego różnił się tym, że miał dodatkowy mikrofon i komendę awciuj. Trzeba wtedy wrzasnąć awć do mikrofonu.
Sprzęt Zenek Martyniuk pobierał całą jego kolekcję, reszta to gry i aplikację, niektóre z nich zmodyfikowane.
No nic do serwisu. No ale rowerek siłą żeczy dotknąłem. Tam to już wogule dziwactwo. Dźwięk płyną z tego zmodyfikowanego radyjka powstałego od żelaznego człowieka, którego dawno temu rozebrałem, pedałowanie do przodu to była strzałka w górę, zaś do tyłu – w dół. Obrut kierownicy to były pozostałe strzałki. Itd. nie chcę mi się tego wymieniać.
No i też dotknąłem myszkę miki. Oj biedaczka, która musi to przyjąć też na klatę.
Wkońcu dojechałem do serwisu o godzinie
godzina sportowego awciowania
Widzę tam drzwi z dużym szyldem:
awciklasa
Na ich najwyższej części jest przycisk z napisem
dobrowolawć
że cccccccccco? – pomyślałem sobie.
Na ziemii nagle pojawiły się rękawiczki jbl. Założyłem je, no ale że to jbl, wszystko się zainstalowało. Wcisnąłem przycisk. Drzwi również stały się ofiarą tego wszystkiego.
Otworzyłem je i zobaczyłem stół do tenisa stołowego i jakieś dwie dziwne krople.
Mecz już trwał, bo było już 3 2 na tablicy wyników.
Po chwili usłyszałem odbijanie się piłki. Jakaś kropla ją złapała, no bardziej wyglądała jak rzeczka.
Obronawć podaje rzekawć. – odezwał się sędzia przypominający tablicę do kolorowania.
że what? – pomyślałem sobie znów.
Mecz ten zaintrygował mnie, ale chciało mi się wracać gdy było 12 9 dla tej mniejszej kropli, pewnie kroplawcia, ale przypadkowo dotknąłem stół.
Proszę o ciszę! – mówił sędzia w dziwnym języku przypominającym odmiany słowa awć myśląc, że to ci zawodnicy.
Wszystko się na stole zainstalowało, sędzia wpadł w panikę.
No ale ta tablica mnie nie zauważyła, więc bezpiecznie wróciłem.
Sprawdziłem godzinę na rowerku.
Kroplawć wygrał 20 17 z rzekawciem. To wielka sensacja!
Odpalam kompa i jak zwykle doświadczam wodospad hipperrealistycznej krewwwwwwwwwwwwwwkiiiiiiiiiiii, którą wypijam i wysikuje kolejnym sprzętem bardzo podobnym do poprzednich o nazwie crazy party.
Co zrobię? – pomyślałem sobie. Nie mogę tego dotknąć, położenie go gdzieś nie wchodzi w grę. To coś musi leżeć tak na ziemii. No ale nie, bo wkońcu zapomnę o tym i w to wdepnę. To może sprawić, że nawet dotknięcie nogą zacznie całą serię instalacji.
Gdy się zamyśliłem była godzina
idźcie spać awciowcy
Ja spać nie idę, ale na serwis. No i są tam tamte drzwi, na których wszystko jest poinstalowane. Wcisnąłem ten przycisk dobrowolawć nie wiem po co, potem wszedłem do środka. Spojrzałem na klatkę schodową, która wydawała się ciągnąć w nieskończoność.
Gdy o tym myślałem, zaczepił mnie serwisant zrobiony z kamieni, błota i śniegu.
Jestem łap łigor trochę zmodyfikowany. – postać powiedziała.
Przez przypadek usłyszałem łap wigor.
Wigor ja bardzo potrzebuję. – powiedziałem zadowolony.
Jak mam go zrobić? Jestem tylko łap łigorem i nie mam magii. – odparło stworzenie.
No ale po co tu jesteś? Wyglądasz jak serwisant, który miał naprawić ten komputer. – zapytałem się.
Chciałbyś. To właśnie był mój cel papa. – powiedział łap łigor odchodząc.
Wcale mi nie pomógł. Cisza jest tu, więc muszę wracać. – pomyślałem sobie.
Wróciłem więc.
Nieee! – wrzasnąłem gdy zobaczyłem, że nie wyłączyłem peceta. Coś jednak mnie tchnęło. Spróbowałem dowiedzieć się czegoś więcej o meczu. Z nowości tylko dowiedziałem się, że sędzia nazywał się kolerować. Wyłączyłem kompa i tak myślałem nad znaczeniem tych wszystkich wydarzeń, że asz zasnąłem.