Miejscówka ta sama, czyli hotel eco Nieborów.
Tym razem ulokowano nas w budynku, gdzie nternet nie łapał.
Zajęcia były z dobrze mi znaną nauczycielką ze szkoły.
W prawdzie wolontariuszka miała mi pomagać, ale w praktyce cała moja grupa pomagała.
Dla mnie nic nowego, ale reszta grupy już wie, co robić po np. utracie wzroku.
Jedzenia oczywiście za duuuuuużo.
Na wyjeździe byłem od poniedziałku do środy, ale nie miałem czasu zajrzeć na eltena.
Innymi słowy: czekam na lepsze zajęcia.
Kategorie
Wrażenia z wyjazdu numer 2.
Miejscówka ta sama, czyli hotel eco Nieborów.
Tym razem ulokowano nas w budynku, gdzie nternet nie łapał.
Zajęcia były z dobrze mi znaną nauczycielką ze szkoły.
W prawdzie wolontariuszka miała mi pomagać, ale w praktyce cała moja grupa pomagała.
Dla mnie nic nowego, ale reszta grupy już wie, co robić po np. utracie wzroku.
8 odpowiedzi na “Wrażenia z wyjazdu numer 2.”
Która nauczycielka?
Podaj pierwsze litery imienia i nazwiska.
M B.
Ooo.
A tej to się nie spodziewałam.
Chociaż w sumie,
profesja jakby adekwatna.
Ale niestety zaplanowanego programu nie zrealizowała w całości.
Mogę też powiedzieć, że widzące osoby były zszokowane, gdy miały zamknięte oczy i musiały z laską chodzić. Ta nauka ma im się przydać na wypadek utraty wzroku.
No to naturalna kolej rzeczy.
Gdybyś teraz,
np stracił słóch,
to też był byś zszokowany 😛
Szkoda,
że nie zrealizowaliście programu w całości,
może następnym razem się uda.
Wsumie gdybym słuch stracił, byłbym praktycznie nieżywy. Ale wierzę, że tak się nie stanie.
No, widzący czasem wymiękają przy ćwiczeniach z zasłoniętymi oczami. 😉 A cieszą się ogromnie, gdy znów mogą wzroku używać…
To właśnie wychodzi np. gdy trzeba narysować obrazek siedząc za osobą, która go ma.
Osoba mająca obrazek musiała podać takie instrukcje, by osoba rysująca, mając prawo do zadawania pytań, na które odpowiedź mogła brzmieć tak lub nie, narysowała go prawidłowo.